Click in the field, then press CTRL+C to copy the HTML code
<div style="background:#fff;border:#bbb dashed 1px;padding:5px"><a href="http://pl.citatepedia.net/comments.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"><div style="margin:10px 0"><strong>O?wiadczyny</strong></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none">Wzi?? frak na siebie, r?kawiczki nowe,<br> Stan?? przed lustrem przyjrze? si? krawatce,<br> Z dum? na?o?y? kapelusz na g?ow?<br> I rzek?: "Dzi? trzeba o?wiadczy? si? matce.<br> Matka m�j talent umie sobie ceni?,<br> Panna mi sprzyja... trzeba si? o?eni?!</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Nie mog? ?ywi? najmniejszej obawy:<br> Mile widziany by?em od pocz?tku,<br> Mam przecie? du?o, bardzo du?o s?awy<br> I wiele zalet... wprawdzie nic maj?tku,<br> Lecz czy? ten kruszec ma sta? na przeszkodzie<br> Sercom, co bij? w idealnej zgodzie?</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> O pana nawet troszczy? si? nie warto -<br> Straci? biedaczek w domu w?adz? wszelk?.<br> Pani rzecz g?�wna... a ta jest za?art?,<br> Sta?? talentu mego wielbicielk?.<br> Wszak rzek?a prac mych doko?czywszy tomu:<br> �Jakie to szcz??cie miewa? pana w domu!�"</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Sko?czy? monolog i pobieg? ulic?,<br> Pe?en otuchy, nuc?c jak?? ?piewk?,<br> I ju? przed znan? stan?? kamienic?,<br> Gdy nagle dostrzeg? rozdart? podszewk?...<br> Lecz nie chcia? czasu traci?, a wi?c tylko<br> Rozdarte miejsce zr?cznie zapi?? szpilk?.</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Zasta?, jak pragn??: i c�rk?, i matk?,<br> Siedz?ce obie w swoim saloniku;<br> Panna robi?a w?a?nie jak?? siatk?,<br> Pani b?bni?a palcem po stoliku<br> Ton?c w zadumie; lecz cho? zadumana,<br> Spostrzeg?szy go?cia rzek?a: "Witam pana".</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Usiad? na krze?le i zacz?? rozmow?,<br> Lecz si? za j?ka? zaraz na pocz?tku,<br> I chocia? pi?kn? przygotowa? mow?,<br> Nie m�g? odnale?? swoich my?li w?tku<br> I coraz bardziej pl?ta? si? rumieni?c,<br> Jakby przeczuwa?, co to znaczy pieni?dz.</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Pani na niego patrza?a z zdziwieniem<br> I coraz wi?ksz? przybiera?a godno??;<br> Panna go tak?e mierzy?a spojrzeniem,<br> A cho? w jej wzroku m�g? dojrze? ?agodno??,<br> Nic nie pomog?o: matki dostoje?stwo<br> Ci??y?o nad nim ci?gle jak przekle?stwo.</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Czu?, jak pod owym wzrokiem przenikliwym<br> Ca?? sw? wielko?? traci poetyczn?;<br> Czu?, jak jest ma?ym, n?dznym, nieszcz??liwym,<br> A ona wielk? i majestatyczn?;<br> Wi?c opu?ciwszy wst?py i prologi,<br> Na o?lep matce rzuci? si? pod nogi.</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> "Ja pann? Juli? - szepn?? - kocham dawno<br> I chcia?em w?a?nie prosi? o jej r?k?".<br> M�wi?c to min? mia? bardzo zabawn?:<br> Zna? na nim by?o, jak? przeszed? m?k?.<br> Pani z lito?ci? odrzek?a: "Ach! szkoda!<br> Lecz moja Julcia jest jeszcze za m?oda".</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Tu panna chustk? podnios?a do nosa<br> Na ?zy czekaj?c, co pop?yn?? mia?y;<br> Lecz matka na ni? spojrza?a z ukosa<br> M�wi?c: "Juleczko, gdzie? mi si? zadzia?y<br> Moje rob�tki... poszukaj w sypialni,<br> Pewnie gdzie le?? w mojej gotowalni".</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Tak wyprawiwszy c�rk?, do poety<br> Zn�w si? odezwie: "Niechaj mi pan wierzy,<br> Ze umiem pa?skie oceni? zalety<br> I ?e go zawsze szacuj? na j szczerzej,<br> Ale, B�g widzi, pa?skiej propozycji<br> Odm�wi? musz?. Pan nie masz pozycji".</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> "Jak to? - zawo?a? uniesie? zapa?em -<br> Wszak moje imi? w ?wiecie du?o znaczy;<br> Na stanowisko ci??ko pracowa?em,<br> Lecz je mam wreszcie"... "Niech mi pan przebaczy -<br> Przerwa?a matka - takie stanowisko<br> Nasz ?wiat dzisiejszy ceni bardzo nisko.</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Sam mi pan przyznasz, ?e ci literaci<br> Jest to zazwyczaj najgorsza ha?astra.<br> Wszak z nimi ludzie nie ?yj? bogaci?"<br> Poeta westchn??: "Sic itur ad astra"<br> A pani, troch? ?acin? zmieszana,<br> Rzek?a: "Ja tego nie m�wi? do pana.</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Pan Julci? kochasz... jak cz?owiek szlachetny,<br> Musisz ofiar? zrobi? z swej mi?o?ci.<br> Mam w?a?nie dla niej maria? bardzo ?wietny,<br> Co jej zapewni ca?y los w przysz?o?ci...<br> Chocia? jeste?my panu z m??em radzi,<br> Przez wzgl?d na Julk? chciej pan bywa? rzadziej..."</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Wzi?? za kapelusz patetycznie, wzniosie;<br> Sk?oni? si? milcz?c i wyszed? czym pr?dzej.<br> A? na ulicy zawo?a?: "O, o?le!<br> Pisujesz wiersze i nie masz pieni?dzy,<br> I te ?miertelne nosz?c grzechu plamy,<br> Chcia?e? otrzyma? zezwolenie mamy?</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Dobrze ci teraz!... Szkoda tylko panny,<br> Jeszcze mi w oczach stoi ten jej smutek<br> I ten wzrok t?skny, ?zawy, jakby szklanny;<br> By?a? to mi?o?? czy kataru skutek?<br> To wieczn? dla mnie zostanie zagadk?!<br> Katar rzecz zwyk?a, a mi?o?? jest rzadk?.</a></div><div style="margin:10px 0"><a href="http://www.citatepedia.ro/comentarii.php?id=967" style="color:#000;text-decoration:none"> Gdybym by? dawno serca nie roztrwoni?,<br> Musia?bym teraz z rozpaczy umiera?;<br> Ale tak... b?d? smutkowi si? broni?...<br> Trzeba si? jeszcze w ?wiecie poniewiera?.<br> ?ycie poety - to korona z cierni!"<br> Westchn?? - i poszed? na poncz do cukierni.</a></div><div style="margin:10px 0"><br /></a><br />poem by <a href="http://pl.citatepedia.net/by.php?a=Adam+Asnyk">Adam Asnyk</a><div class=q> <img src="http://www.citatepedia.ro/g/32share.png" style="float:left" alt="Share"> <script type="text/javascript" src="//s7.addthis.com/js/300/addthis_widget.js#pubid=citatepedia" async="async"></script><div style="display:inline-block" class="addthis_sharing_toolbox" data-url="http://pl.citatepedia.net/comments.php?id=967" data-title="O?wiadczyny de Adam Asnyk" data-description="Wzi?? frak na siebie, r?kawiczki nowe,/ Stan?? przed lustrem przyjrze? si? krawatce,/ Z dum? na?o?y? kapelusz na g?ow?/ I rzek?: "Dzi? trzeba o?wiadczy? si? matce./ Matka m�j talent umie sobie ceni?,/ Panna mi sprzyja... trzeba si? o?eni?!/ Nie mo..."></div> </div> </div>
solid border
dashed border
dotted border
double border
groove border
ridge border
inset border
outset border
no border
blue
green
red
purple
cyan
gold
silver
black