Click in the field, then press CTRL+C to copy the HTML code
Don Juan w Piekle
Kiedy Don Juan zst?pi? ku brzegom pustkowi
Kocytu — i obola sp?aci? Charonowi,
Jaki? ?ebrak z ?renic? dumn? i wynios??
Ramieniem swoim chciwym chwyci? ka?de wios?o.
Pokazuj?c otwarte suknie, nagie ?ona,
Pod czarnym si? b??kitem wi?y niewiast grona
I, niby stado owiec, danych na ofiar?,
D?ugim j?kiem swe krzywdy wspomina?y stare.
Sganarella ze ?miechem ??da? swej zap?aty,
A wszystkim, co b??dzili przez te ?mierci ?wiaty,
Don Luiz pokazywa? dr?eniem swojej d?oni
Syna, który ur?ga? jego siwej skroni.
Elwira — wiotka, czysta, pi?kna w swej ?a?obie,
Ma??onka i kochanka wraz — w jednej osobie,
Zda?a si? go o u?miech prosi? ostateczny,
Gdzie promienia? wdzi?k pierwszej jej przysi?gi wiecznej.
Wyprostowany — zbrojny — jaki? m?? z kamienia
Przecina? podziemnego ciemn? g??b strumienia:
Lecz bohater — na szabli oparty zuchwale,
Nie widzia? nic — spokojnie patrz?c w czarne fale.
poem by
Charles Baudelaire
, translated by Antoni Lange
solid border
dashed border
dotted border
double border
groove border
ridge border
inset border
outset border
no border
blue
green
red
purple
cyan
gold
silver
black