Click in the field, then press CTRL+C to copy the HTML code
Ró?a
Ach ta ró?a! ach ta ró?a!
Co si? w twoje okno wdziera,
Na pokusy mnie wystawia,
Sen i spokój mi odbiera...
Wci?? z zazdro?ci? my?l? o niej,
Cho? jej nie ?miem dotkn?? r?k?,
Bo mnie gniewa, ?e bezkarnie
Patrzy noc? w twe okienko.
Rad bym nieraz rzuci? wzrokiem,
B??dz?c w wieczór po ogrodzie,
Rad bym dojrze?... ale zawsze
Stoi ró?a na przeszkodzie!
Ona winna! ona winna!
?e ciekawo?? moj? dra?ni,
Bo gdzie si?ga? wzrok nie mo?e -
Si?ga si?a wyobra?ni.
Odtwarzaj?c pi?kno?? twoj?,
Coraz bardziej trac? g?ow?,
Zamiast p?czków - zawsze widz?
Twe usteczka karminowe.
A gdy jeszcze wonne kwiaty
Poosrebrza blask ksi??yca,
Wtedy, wtedy w ka?dej ró?y
Widz? tylko twoje lica.
A my?l coraz dalej biegnie -
I wype?nia posta? cudn?,
I ods?ania wszystkie wdzi?ki...
Bo fantazj? wstrzyma? trudno.
Widz? ciebie na wpó? senn?,
Snem rozkoszy rozmarzon?,
Widz? w?osów splot jedwabny,
?nie?n? fal? dr??ce ?ono
I te usta, co mi?o?nie
Wpó?otwarte - chc? czarowa?;
I rozwa?am: co za rozkosz
Takie usta poca?owa?!
Krew si? ogniem w ?y?ach pali,
Chc? ten obraz pie?ci? wiecznie...
Lecz przy ró?y - pod okienkiem
Sta? m?odemu niebezpiecznie.
Gdybym tylko móg? by? pewny,
?e ci?, pi?kna, nie oburz?,
By?bym, by?bym ju? od dawna
Pod twym oknem zdepta? ró??.
poem by
Adam Asnyk
from
Kwiaty
solid border
dashed border
dotted border
double border
groove border
ridge border
inset border
outset border
no border
blue
green
red
purple
cyan
gold
silver
black