Click in the field, then press CTRL+C to copy the HTML code
Oda
W ciemno?ci czasów,
W?ród krzywd i gwa?tów kolei z?owrogiej,
W?ród krwawych o ?up zapasów,
W?ród nienawi?ci i trwogi,
Nad groz? powszechn? bytu,
Nad dzikim ?yj?cych zgie?kiem,
Jak gwiazda na tle b??kitu,
Niebia?skim p?onie ?wiate?kiem
Mi?o??, co ca?ej króluj?c naturze
I s?odsze budz?c pragnienia,
Ucisza walki... i burze
W jasno?? przemienia.
Cich? pon?t?,
Poci?giem zmys?ów i czarem rozkoszy
Srogo?? ?agodzi zawzi?t?,
Zajad?o?? zemsty rozproszy...
Gdy usta ogniem zapali
I poca?unkiem po??czy,
To z ust p?on?cych korali
Do serca s?odycz przes?czy
I z mi?osnego kochanków u?cisku
Wytwarza w?ze? w?ród ?wiata,
Który przy wspólnym ognisku
Wrogów pobrata.
Z nami?tnych zmys?ów upoje?,
Z cielesnych pragnie? i sza?u,
Dnieje ?wit uczu? i roje?,
Brzask idea?u;
I p?omie? ??dzy znikomej
Blaskami coraz ja?nieje czystszemi,
Ogarnia ?wiatów ogromy,
Niebiosa zbli?a ku ziemi.
Coraz to g??biej w sfer? ducha si?ga,
I w sercu, co z wolna mi?knie,
Rozmi?owanie w nie?miertelnym pi?knie
Szczepi mi?o?ci pot?ga.
Coraz to wy?ej i dalej
Chór duchów wiedzie skrzydlaty
I na kszta?t ?wietlanej fali
Przenika ?wiaty.
Tchnieniem harmonii i zgody
Boski porz?dek z zam?tu dobywa,
Wi??e plemiona i rody
W jednej ca?o?ci ogniwa;
Nie tylko sam? rozkosz? nietrwa??
Sercom napawa? si? ka?e,
Lecz uczy wznosi? dla Bóstwa o?tarze
I jego oddycha? chwa??.
Po szczeblach stopniowych przemian,
Na idealnej podnosz?c si? zorzy,
Zwyci?ska mi?o?? dla ziemian
Najs?odsze dary swe mno?y;
W stubarwne mieni?c si? blaski,
Cierpi?cej, zn?kanej rzeszy
Lito?ci, pociechy, ?aski
Promienie rozsy?a? ?pieszy.
Spod stóp jej wszystkie uczucia wy kwitn?,
Zdobi?c owiane jej tchnieniem istoty -
I poryw serca staje si? ju? szczytn?
Mi?o?ci? prawdy i cnoty.
?wiat si? zaludnia powoli
Orszakiem czystych, szlachetnych postaci,
Co cudzej s?u?? niedoli,
Dla szcz??cia pracuj? braci.
Synowie ?wiat?a i chwa?y,
Jasne pó?bogi si? wznosz?,
Którym kochank? ?wiat ca?y,
A po?wi?cenie rozkosz?...
I id? w?asn? ofiarowa? m?k?
Z wielkiej dla istot cierpi?cych mi?o?ci,
Dobra i prawdy zapala? jutrzenk?
W ogniu duchowej wolno?ci.
poem by
Adam Asnyk
from
W Tatrach
solid border
dashed border
dotted border
double border
groove border
ridge border
inset border
outset border
no border
blue
green
red
purple
cyan
gold
silver
black