Click in the field, then press CTRL+C to copy the HTML code
Abdykacja
Sukienk? mia?a w paseczki
Perkalikow?,
We w?osach polne kwiateczki,
Twarzyczk? zawsze ró?ow?:
Nie by?o pi?kniejszej dzieweczki -
Daj? wam s?owo!
By?a, doprawdy, królewn?
Cudownych krajów!
I mia?a orkiestr? ?piewn?
W królestwie zielonych gajów,
I armi? kwiatów powiewn?,
Brzegiem ruczajów.
Gdy zbrojna ruszy?a w pole
Wraz z wojskiem swojem,
Wszystko spe?nia?o jej wol?;
S?yn??a w ?wiecie podbojem. —
I mnie zabra?a w niewol?
Nad jasnym zdrojem.
Mia?a na swoje rozkazy
Nadziemskie moce,
Poranki s?odkiej ekstazy,
Rajskich po??da? owoce,
Gwia?dzistych sfer krajobrazy,
Wiosenne noce.
Nie wiem dlaczego z?o?y?a
Ber?o liliowe
I na koronki zmieni?a
Swoje korony t?czowe;
Wiem, ?e Arkadya straci?a
Swoj? królow?.
Dzi? tylko... wielk? jest dam?.
Strojn? bez miary,
Ma pa?ac z herbem nad bram?,
Kaprysy spe?nia m?? stary;
Ale ju? nie jest t? sam? —
Znik?y, ach!, czary.
I cho? króluje na balu
W ka?dym salonie —
Zna? na niej jaki? cie? ?alu...
I marzy, wspieraj?c skronie,
O swej sukience z perkalu
I polnych kwiatów koronie.
poem by
Adam Asnyk
solid border
dashed border
dotted border
double border
groove border
ridge border
inset border
outset border
no border
blue
green
red
purple
cyan
gold
silver
black