Click in the field, then press CTRL+C to copy the HTML code
Ch?opca mego mi zabrali
Ch?opca mego mi zabrali.
Matulu!
W ?wiat daleki go pognali,
A ja za nim umr? z bólu -
Da?am na msz? sznur korali,
Niechaj Pan Bóg go ocali,
Matulu!
Do szeregu poszed? z broni?.
Mój Bo?e!
Tam ?mier? pewna - poszed? po ni?.
Mi?o?? moja nic nie mo?e
Ani ?zy go nie zas?oni?
Przed zawistnej ?mierci d?oni?.
Mój Bo?e!
Nie pytaj? o to wrogi.
Kto ginie.
Czy jest sercom ludzkim drogi?
Czy p?acz siostry za nim p?ynie?
Czy umiera matka z trwogi.
Kiedy pyta ?mierci srogiej:
Kto ginie?
Na kulami zaoranej.
Na roli.
Ma pa?? we krwi mój kochany...
Czyli? na to Bóg pozwoli.
By samotnie gin?? z rany
Z dala swoich - na zasianej
Krwi? roli?
Spojrzyj na nas, Ty Panienko
Przeczysta!
I nad serca mego m?k?
Ty si? zlituj, o gwia?dzista
Niebieskiego dnia jutrzenko!
Os?o? jego swoj? r?k?,
Przeczysta!
poem by
Adam Asnyk
solid border
dashed border
dotted border
double border
groove border
ridge border
inset border
outset border
no border
blue
green
red
purple
cyan
gold
silver
black