Home page | List of authors | Random quotes

Zginął styl, wdzięk, swoiste poczucie humoru. Dwóch, trzech wykonawców okupuje scenę po 20, 30 minut. Tematyka skeczów, bo dominują skecze, jest często tak żenująca, że trudno mi o tym pisać. Ale, ale – wyłączam z tej krytyki Grupę MoCarta i kabaret Mumio.(...) Kabaret polski, ten, który utrzymywał ciągłość tradycji, przestał istnieć. Pod nazwą „kabaret” podszywa się dziś naganny proceder w świetle jupiterów TV.

quote by Wojciech MłynarskiReport problemRelated quotes
Submitted by anonym
| Vote! | Copy!

Share

Related quotes

Żyjemy w wolnym kraju, ale tyle jest w nim zaszłości zniewolonego umysłu, że potrzeba dwóch, trzech pokoleń, żeby to zmienić.

quote by Wojciech MłynarskiReport problemRelated quotes
Submitted by anonym
| Vote! | Copy!

Share

Oglądam tylko programy publicystyczne i informacyjne. Jeżeli chodzi o rozrywkę, poziom jest obliczony na gust średni albo niski. Nie ma programów ambitnych, autorskich. Jest za to nurt kabaretu opartego o zespoły, które jeszcze do niedawna uważano za amatorskie, a teraz w sztuczny sposób się uzawodowiły. Nazywam je zawodowymi amatorami. Nie ma ich nawet jak porównać z moją szkołą kabaretu – Dudkiem, Egidą, Owcą. Najważniejsza w kulturze jest ciągłość. Niestety, została zerwana. Poza Andrzejem Poniedzielskim nie widzę w kabarecie nikogo ciekawego. Odpowiadały mi dwa pierwsze programy kabaretu Mumio, ale w tej chwili widuję go jedynie w reklamach.

quote by Wojciech MłynarskiReport problemRelated quotes
Submitted by anonym
| Vote! | Copy!

Share

Gombrowicz, który jest dla mnie ideałem ostrego pisania, twierdził w „Dziennikach”, że literatura jest damą surowych obyczajów i nie lubi, jak jej się zagląda pod spódnicę. Pisarz powinien być dotkliwy. Stąd moja krytyczna ocena tego, co się dziś nazywa satyrą. To nie jest satyra robiona z przesłaniem, żeby coś zmienić, tylko po to, żeby dostać brawa i zainkasować pieniądze. Ale mam też faworytów: łodzianina Andrzeja Poniedzielskiego i Artura Andrusa.

quote by Wojciech MłynarskiReport problemRelated quotes
Submitted by anonym
| Vote! | Copy!

Share

Zakończenie

Dawni mocarze, władcy tej ziemi,
Wśród mogilnego śpią chłodu;
Księgi królewskie Bóg zamknął z niemi,
Ale nie księgi narodu.

Bo choć się trony w posadach chwieją,
A berła kruszą, dziecino,
Choć wszystko ginie z czasów koleją:
Ale narody nie giną.

I my snuć będziem wciąż życia wątek,
Który na długo nam starczy;
Tylko szukajmy w skarbcu pamiątek,
Naszej nadziei i tarczy!

poem by Władysław Bełza from Dawni królowie tej ziemiReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

J. Kollarowi, wieszczowi odrodzenia Czech

Gdy lud Wasz wielką rocznicę dziś święci,
ja, polski pieśniarz, idę do Was w gości
oddać hold Wieszcza Waszego pamięci
i w cichem święcie sławiańskiej jedności
wraz z Wami sercem udział wzięć pospołu,
przy uczcie duchów, u wspólnego stołu.

Przed bohaterem, który w bój bezkrwawy
prowadził naród, budząc go do życia,
i z tej uśpionej, pięknej Córki Sławy,
zbutwiałe grobu otrząsał spowicia,
z pokorą swoje uginam kolano,
wpatrzony w zorzę geniuszu świetlaną.

Przed wodzem, który wówczas stał na straży,
gdy mrok niewoli ćmił wzrok ludu wszędzie,
i białogórskich podjął pieśń cmentarzy,
i krztałcił śpiewne języka narzędzie,
przed ojcem pieśni wiodącej do czynu,
w imieniu Polski składam liść wawrzynu.

Bliższym jest bowiem dla polskiego serca
ten, który skupia — niż ten co rozprzęga,
droższym, kto wskrzesza — niż ten, co uśmierca —
i żadna władców światowych potęga,
i żadna chwała równać się nie może
z tą, co ludowi nową niesie zorzę.

Cześć śpiewakowi! który w śnie proroczym
czuł, że z letargu cały naród wskrzesi,
cześć hetmanowi! w którego ślad kroczym
ku odrodzeniu z Wami, bracia Czesi!
Przez trud pokoleń i duchów torturę,
by oswobodzić piękrą Sławy Córę.

O Córko Sławy! zostań wierną sławie,
tej nieskalanej łzami i krwią cudzą,
niech cię rządzące zwycięzko bezprawie,
ani wszechwładztwa pokusy nie łudzą.
Szukaj natchnienia i sił w samej sobie,
i w tej przeszłości, która żyje w grobie!

Idż raczej z tymi, co cierpią i walczą,
nie chcąc zatracić samobójczo ducha,
i stać się tłuszczą helotów służalczą
nad którą dziejów noc zapadnie głucha, —
niż z tym olbrzymem, co krocząc zuchwały
wszystkie ludzkości depcze ideały.

Przyjdzie czas, w którym wypełnią się jeszcze,
tylko w zmienionej przez dzieje postaci,
Waszego piewcy te natchnienia wieszcze
o świętej zgodzie wśród sławiańskiej braci.
Skryte marzenia czas urzeczywistni:
w objęcia sobie padną nienawistni!

Gdy prąd duchowy, co kajdany łamie,
wszystkich podniesie i usamowolni,
wtedy staniemy do ramienia ramię,
równi z równymi i z wolnymi wolni!
I Sławiańszczyzna cała, silna, młoda,
przy bratniej uczcie ręce sobie poda.

poem by Adam Asnyk (1894)Report problemRelated quotes
Submitted by anonym
| Vote! | Copy!

Share

Bławatek

Jaki to chłopiec niedobry
Tak mnie wciąż zbywa niegrzecznie!
Muszę się gniewać na niego,
Gniewać koniecznie.

Niedawno wyrwał mi z ręki
Zerwany w polu bławatek,
I przypiął sobie do piersi
Skradziony kwiatek.

I jeszcze żartował ze mnie,
Gdym się żaliła na psotę,
Bo mówił, że ma coś więcej
Ukraść ochotę.

Że oczy moje piękniejsze
Niźli ten kwiatek niebieski,
Że chce pić rosę z bławatków,
A z oczu łezki

I mówił dalej niegrzeczny,
Że mnie rodzicom ukradnie,
Tak straszyć kogo, doprawdy
Że to nieładnie.

Chciałabym gniewać się bardzo!
Nie widzieć więcej... ach! trudno,
Wiem, że mnie samej bez niego
Byłoby nudno

Ale go muszę ukarać,
Podstępu na to użyję:
Będę umyślnie płakała -
Niech łezki pije!

poem by Adam Asnyk from KwiatyReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Powrót piosenki

Piosnka, którą ukochana
Zwykła była mi nucić,
Piosnka dawno zapomniana
Przyszła sen mój zakłócić.

Jej melodia staroświecka,
Zapomniana od dawna,
Miała w sobie uśmiech dziecka,
A w łzę była oprawna.

Skąd się wzięła dziś na nowo
W sercu moim, któż zgadnie?
Ale słyszę ton i słowo,
Co mi dźwięczy tak ładnie.

Jeśli piosnki jak skowronki
Odlatują z jesienią,
A wracają znów na łąki,
Gdy się z wiosną zielenią -

To piosenki tej przybycie
I jej tchnienie miłosne
Może wróżyć nowe życie,
Przebudzenie i wiosnę.

Jeśli piosnki są, ach! tylko
Własnym cieniem człowieka,
Co tak duży ranną chwilką,
Z biegiem słońca ucieka -

A do dawnej wraca miary,
Kiedy słońce już nisko,
To ten powrót piosnki starej
Może wróżyć noc bliską.

poem by Adam Asnyk from Publiczność i poeci (1876)Report problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Mieczysław II Gnuśny

Ale co ojciec zdobył orężem,
To syn roztrwonił zgnuśniały.
Ryxa, niemkini, włada nad mężem,
Grabi monarszy skarb cały.
Brzetysław Kraków, Konrad Morawy
Najeżdża, ogniem pustoszy...
W kraju bój kipi zajadły, krwawy,
Ale któż wrogów wypłoszy?

poem by Władysław Bełza from Dawni królowie tej ziemiReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Jan Olbracht

Pod Kopestrzyniem sławą okryty,
Siadł Olbracht w polskiej koronie.
Lecz wawrzyn młodą ręką uwity,
Często blask traci na tronie.
Dotąd przysłowie, trwa w polskiej mowie,
Którem tak smutno on słynie:
Ze za Olbrachta, zginęła szlachta,
Po lasach, na Bukowinie.

poem by Władysław Bełza from Dawni królowie tej ziemiReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share
Frank Lloyd Wright

Ekspert to człowiek, który przestał myśleć – on wie.

quote by Frank Lloyd WrightReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Ludwik Węgierski

Nie sercem ojca, ale ojczyma,
Rządził król obcy w ojczyźnie;
Bo z rodu Piastów nikogo niema,
Coby wziął berło w spuściźnie.
Lecz Bóg nam zato dał w jego córze,
Zapomnieć długą niedolę:
Ona jak anioł w ziemskiej purpurze,
Błysnęła na tym padole.

poem by Władysław Bełza from Dawni królowie tej ziemiReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Zygmunt Stary

Świetne to były dla Polski lata,
Nazwane złotą epoką;
Pod berłem króla rosła oświata,
Kwitły nauki szeroko.
I sławną była polska kraina,
Z oświaty, bogactw i męstwa!
Pytaj się Orszy i Obertyna,
Jakie widziały zwycięstwa ?!

poem by Władysław Bełza from Dawni królowie tej ziemiReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share
Henry Wadsworth Longfellow

Excelsior

Szybko zapadał wieczorny mrok;
Alpejskim siołem przez górski stok
Szedł młodzian, niosąc w śniegu i lodzie
Sztandar z tym dziwnym godłem na przodzie:

Excelsior!

Czoło miał smutne, ale spod brwi,
Jakby miecz z pochwy, oko mu lśni;
Jak srebrnej fletni głos kryształowy,
Dźwięczy ton jego nieznanej mowy:

Excelsior!

Widzi on światła szczęśliwych chat,
Jasny i ciepły domowy świat;
Nad nim lodowców groźne widziadła,
Więc smutna skarga z ust się wykradła:

Excelsior!

"Nie próbuj szczęścia! – rzekł starzec doń –
Burza nad głową, potoku toń
Wezbranym nurtem huczy w parowie!"
Na to donośny głos ten odpowie:

Excelsior!

"Stój – rzekło dziewczę. – Zmęczoną już
Na mojej piersi głowę twą złóż!"
Łza w modrym oku błyska promieniem,
Lecz odpowiedział tylko westchnieniem:

Excelsior!

"Strzeż się gałęzi idąc przez bór,
Strzeż się lawiny, lecącej z gór!"
Tym go wieśniacy słowem żegnali...
A głos im odparł na górze w dali:

Excelsior!

O świcie, kiedy niebieska straż
Uczniów Bernarda, chyląc swą twarz,
Zanosi w niebo modły gorące,
Ten okrzyk przedarł powietrze drżące:

Excelsior!

Wędrowca wierny odnalazł pies:
On w śnieżnej zaspie znalazł swój kres;
Lecz trzyma jeszcze w ręku skostniałym
Ten sztandar z godłem dziwnym a śmiałym:

Excelsior!

Tam w szarym świetle porannych zórz
Martwy, lecz piękny spoczywa już,
A z toni niebios, pogodą tchnącej,
Głos na kształt gwiazdy mknie spadającej:

Excelsior!

poem by Henry Wadsworth Longfellow, translated by Adam AsnykReport problemRelated quotes
Submitted by anonym
| Vote! | Copy!

Share

Spacer nocny po Warszawie

Noc cicha, piękny księżyc roztacza promienie;
Choć późno, jednak cicho i ślicznie na dworze.
Wyjdźmy trochę, mospanie Józefie, w te cienie!
Wszak najmilszy jest spacer w tej rozkosznej porze.

Ten głuchy szmer, który się, po mieście rozlega,
Te światła kolorowe, co się w oknach świecą,
Ten wietrzyk, co swobodnie po ulicach biega,
Te cienie migoczące rozkosz oku niecą.

Pójdziem w prawą ulicę, może co ujrzemy:
Patrz! wszak to wojewodzie w wielkim kapeluszu
Incognito gdzieś dybie, wnet coś zobaczemy.
Oto wszedł do szynkowni, tej, co przy ratuszu.

Co za szkoda chłopczyny! i piękny, i grzeczny;
I rodzice mu dali dobre wychowanie.
Cóż po tym, gdy wlazł w związek młodzi niestatecznej,
Przejął ich miny dzikie, reguły i zdanie.

Owóż i za nim drugi mistrz wszelkiej rozpusty!
Jest to ów, jako zowią, honnet'homme dziś modny;
W nocy podły, w dzień dumny, chociaż worek pusty,
Mina zawsze fertyczna, brzuch po trzy dni głodny.

Chód dziwaczny, strój śmieszny, halsztuk brodę kryje,
Frak w zadzie, pręcik w ręku, a w ostrogach nogi,
Chociaż nigdy na koniu nie jeździł, jak żyje,
Kapelusz duży, by deszcz nie lał na ostrogi.

Z panów żaden go nie zna, przecież tonem dumnym
O nikim, jak o samych panach tylko gada;
Honor zaś temu czyni, gdy gdzie krokiem szumnym,
Nie proszony na obiad, w sam czas stołu wpada!

Brutalstwo ma za modę, grzeczność za prostotę,
Skacze, śpiewa, trzpiota się, bredzi, gada wiele,
Nazywa starożytnym fanatyzmem cnotę,
Często, niby niechcący, zagwizda w kościele.

Patrzaj, teraz co jedzie za lalka w karecie,
Z lorynetką pieszczoną swą główkę wysadził.
Znam go, to drugi rodzaj jest na wielkim świecie
Pustaków, co pan Piron w modę ich wprowadził.

Ten pachnący puziaczek, nastrzępiony cały,
Dukata gdzieś dostawszy, jeździł z wizytami,
Tydzień zaś w domu siedział, biedny, wygłodniały,
Dziś, fiakrem ozdobiony, widział się z paniami.

Pełen modnych grymasów, sam siebie rozpieścił,
Delikatnym układem stąpa, mówi, siedzi;
Rozumie, że się w wszystkich serduszkach umieścił.
Sam sobie w posiedzeniu śmieje się i bredzi.

Umie słów modnych kilka, pięć wierszów z Woltera,
Zna, jak zganić polonez, kornet lub fryzurę,
Róż, pomady i puder przedziwnie wybiera,
Ma w głowie najmodniejszych modelów strukturę.

A to kto do karety siada z tego domu?
Cześnikowa z starostą kędyś wyjeżdżają;
Mówiono mi, że... ale co do tego komu?
Że ścisłą przyjaźń z sobą mimo męża mają.

Nie lubię wieśniackiego w Warszawie gadania;
Niech się ujrzy samotną kilkakroć gdzie parę,
Jużci u nich niemylny znak to jest kochania.
Mąż ma swój rozum, kiedy żonie daje wiarę.

Spójrz pod ten dom! czy widzisz? kanonik czy l'abbé
Gorliwie coś wbrew jakiejś grzesznicy wymiata;
Ale ta, mając serce czy twarde, czy słabe,
Póty się nie nawróci, aż nie da dukata.

Wszak i ten, co się dziś trząsł na koźle dzień cały,
Powożąc godzinami i Żydy, i mnichy,
Wiedzie małpę spod muru kontent i niedbały,
Ma rozkosz i szczęśliwy, choć pędzi wiek lichy.

Podejdźmy pod ten pałac, gdzie tłum karet stoi.
Co za śliczna muzyka, co za ognie żywe!
Jakże piękny lamp orszak wzniosłą bramę stroi!
Tu pan musi prowadzić życie dość szczęśliwe.

Idźmy dalej! dla Boga! co za widok smutny!
Pod murem bez ratunku ubogi umiera.
Ach, jak tu przełożonych niedozór okrutny!
Dlatego, że nic nie miał, nie mógł mieć felczera.

Jutro piszę memoriał, niosę policyji;
Jeśli można próżniaków karmić przez podatki
Albo spasać brukowym sługi komisyi,
Za cóż biednych Łazarzów wystawiać na jatki?

Idźmy stąd! prócz jałmużny nic nie pomożemy,
Doktor zaś z miłosierdzia żaden nie pobieży,
Oto tu, gdzie się w oknach świeci, podejdziemy,
Może jeszcze przypadek ujrzem jaki świeży?

Wiesz, co to ten huk znaczy; co tu za asamble?
Mnich dziś pewnym kobietom daje kolacyją.
Walny doktor, jubilat, trzęsie złotkiem d'emblée,
Ten to sam, co niedawno wrzeszczał nam misyją.

Oto straż gdzieś schwytała złodzieja i wiedzie;
Za bagatel nieborak będzie obwieszony.
A tego znasz, co oto w tej karecie jedzie?
Jeszcze go nie wieszają, choć skradł milijony.

Patrz w okno, co się bieli za stworzenie śliczne!
Prawdziwą piękność można rozeznać i w nocy;
Widzisz te spod spuszczonych włosów piersi mléczne?
I te wdzięczne kolory bez cudzej pomocy!

I te oczki niewinne, i twarzyczka ładna,
I te usta pieszczone, i ta śliczna ręka,
I to żywe ruszenie, i talijka składna!
Pójdźmy stąd, bo me serce kochania się lęka!

Wracajmy się do domu, bo długo bawiemy;
Jutro znowu, gdy będzie pogoda, wyjdziemy.

poem by Jan AncutyReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share
Mata Hari

Prostytutka? Tak. Ale zdrajczyni? Nigdy!

quote by Mata HariReport problemRelated quotes
Submitted by Dan Costinaş
| Vote! | Copy! | In English | In Spanish | In Romanian

Share

Władysław Jagiełło

Litewski książę w murach Krakowa,
Z Jadwigą święty ślub bierze;
Ale do pochwy miecza nie chowa,
Bo tak nie czynią rycerze.
Owszem, gdy Krzyżak w polskiej krainie,
Zabory szerzyć chciał nowe:
Król na Grunwaldu wielkiej równinie,
Zbił hardych mnichów na głowę.

poem by Władysław Bełza from Dawni królowie tej ziemiReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

XXI

W coraz to wyższe przeradza się wzory
Pył ożywiony, co w przestrzeni krąży;
Ledwie się w cieniu śmiertelnym pogrąży,
Wnet go z martwości świt rozbudzi skory.

Śmierć - to ciągłego postępu chorąży!
Który na nowe świat prowadzi tory,
Wschodzącym kiełkom usuwa zapory
I z rzeszą istot w nieskończoność dąży.

Z jego opatrznej, choć surowej łaski
Świat nie zastyga pod próchnem i pleśnią,
Ale młodości wciąż przebrzmiewa pieśnią

I w coraz nowe przystraja się blaski,
I coraz dalej mknąc na fali chyżej,
Po stopniach przemian posuwa się wyżej.

poem by Adam Asnyk from Nad głębiami (1894)Report problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share
Leonardo da Vinci

Kto się niczego nie boi, ponosi często szkodę, żałuje często.

quote by Leonardo da VinciReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share
Valeriu Butulescu

Pociecha ułamka algebraicznego. Jest nieskończony, zanim przestaje istnieć.

aphorism by Valeriu Butulescu, translated by Lucjan ButulescuReport problemRelated quotes
Submitted by Simona Enache
| Vote! | Copy!

Share
Milan Bestic

I Bonaparte sobie uroił że jest Napoleonem. Ale jemu się to udało.

aphorism by Milan Bestic from W krzywym zwierciadle (Antologia serbskich aforyzmów) (2009)Report problemRelated quotes
Submitted by Dan Costinaş
| Vote! | Copy! | In Spanish | In Romanian

Share