Home page | List of authors | Random quotes

XXX

Zrzuciwszy ciężar tłoczący mię srodze,
Z światem zerwawszy, do Ciebie o Panie!
Jak falą bita łódź na oceanie,
Wytchnąć pod strażą ciszy Twej przychodzę.
Cierniem, gwoździami przebite ramiona
I twarz pokornie-boska, z krwią przyschniętą.
Dadzą mej duszy łaskę niepojętą
Najgłębszej skruchy, i będzie zbawiona.
Niepatrz o Panie! w sprawiedliwym gniewie
Na moje winy. Spraw, by szczere modły
Mściwą dłoń Twoją odemnie odwiodły.
Raczej krwią swoją zgaś grzechu zarzewie,
I nią rzęsiściej rosząc wiek mój stary,
W swem miłosierdziu wielkiem odpuść kary.

poem by Michał Anioł from SonetyReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Related quotes

XXXIII

Niema na świecie tak nikczemnej rzeczy
Jak ja, jeżeli Pan się na mnie gniewa;
Mój głos mdlejący sam sobie złorzeczy,
Za długie winy przebaczenia wzywa.
Skrępuj mię Panie swym łańcuchem świętym.
Gdzie ogniwami są niebieskie dary;
Skrępuj mię błagam! bo to łańcuch wiary;
Rozkosze zmysłów zostawiam przeklętym.
Ten dowód łaski cenniejszy mi będzie
Im rzadszy bywa; bez łaski nie zyska
Nikt tu pokoju, szczęścia nieposiędzie.
Przez wiarę z serca żywe źródło tryska
Łez gorzkich, skruchy, chłodzącej grzesznika;
Do nieba, tylko wiara drzwi odmyka. —

poem by Michał Anioł from SonetyReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share
Zofia Walas

Obraz

Największa sztuka zawsze powraca
do kruchości kondycji ludzkiej
Francis Bacon

Z bólu nie mogę mówić Panie,
Jęku nie słychać z ust otwartych.
Krzyk niemy - słowa skamieniały
W płótnie Bacona - mej rozpaczy.

Mówię do Ciebie ciszą, Panie.
Głuchym kolorem z toni farby.
Żal to czy smutek, ból, czy trwoga?
Czy ma znaczenie tło rozpaczy?

Krzyczę do Ciebie ciszą Panie.
Słowa przybrały pędzla kształty.
Czy Ty rozumiesz mój ból Panie?
Czy on coś znaczy? Czy coś znaczy?

poem by Zofia WalasReport problemRelated quotes
Submitted by Dan Costinaş
| Vote! | Copy! | In Romanian

Share

XXVI

Pod lat brzemieniem i grzechu ciężarem
Pełzam w uporze złych nałogów sługa;
A gdy mię czeka śmierć jedna i druga,
Miłość mie poi swych trucizn nektarem.
I samodzielnej siły we mnie niema,
Bym mógł odmienić życie, miłość, narów;
Jeżeli światłem, mocą świętych darów,
Pan lecącego w przepaść nie zatrzyma.
Wszak niedość Panie duszę od zatraty
Wstrzymać i godną zrobić, by wróciła
Tam gdzie z nicości stoku była wzięta.
Wprzód nim cielesne pościągasz z niej szaty
Spraw by pokuta drogę jej skróciła,
I mogła wrócić do ciebie już święta. —

poem by Michał Anioł from SonetyReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

XXXII

Żyję dla grzechu, dla siebie nieżywy.
Dni me do grzechu należą, nie do mnie;
W jego mgle gęstej błądzę bezprzytomnie
Ślepy, po drodze pustynnéj i krzywej.
Oblubienica moja, wolność miła
Dziś niewolnicą! — Sroga losu władza
Na taką nędzę w świat mię wyprawiła,
Że łaska pańska już mie nieodradza.
Gdy patrzę w siebie, wszystkie rzędem stoją
Przedemną lata, co ubiegły w biedzie.
A w nich zuchwalstwo i szaleństwo wszędzie.
Bo chuciom moim rozpuściwszy lejce,
Z drogi wiodącej w prost po miłość Twoją
Zboczyłem Panie! podaj mi prawicę. —

poem by Michał Anioł from SonetyReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Nazareński śliczny Kwiecie

Nazareński, śliczny Kwiecie, - Co rozkoszą jesteś nieba!
Co Ty robisz na tym świecie, - Gdzie przybrałeś postać chleba.
Czemuż Jezu, o mój Panie, - Serce niewdzięcznikom dałeś?
Czemuż dziwne Twe kochanie - Na ten nędzny świat wylałeś?

Cóż jest człowiek, że dla niego - Ty się, Panie, dałeś cały;
Że mu drzwi do Serca Swego - Otwierasz, o Królu chwały.
Ach, to Serce Twe na ziemi - Co tak ludzi ukochało,
Cóż znajduje między nimi, - Cóż od świata pozyskało?

Tylko wzgardą, zapomnieniem człowiek Tobie się odpłaca
Poi Serce Twe cierpieniem i od Ciebie się odwraca.
Chociaż Serce Twoje wzywa, Choć wyciągasz boskie dłonie,
Każdy Tobie się wyrywa i w przepaści grzechów tonie.

Jako niegdyś na Golgocie - "Pragnę!" usta Twe wołały,
Tak Twe Serce dziś w tęsknocie - "Pragnę!" woła na świat cały.
I przed Tobą tłum się snuje, - A nikt Ciebie nie rozumie,
Nikt z Twym Sercem nie współczuje, - Ciebie kochać nikt nie umie.

Dobry Jezu, o mój Panie, - Ulecz świata zaślepienie,
W Twego Serca świętej Ranie - Daj nam znaleźć nawrócenie.
Na świat cały z Serca rany - Rozrzuć ogień Twej miłości,
Byś od wszystkich był kochany - Na tej ziemi i w wieczności

poem by Karol AntoniewiczReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

XXXI

Częścią mię cieszy, lubo w gruncie smuci
Ta myśl, co zbiegłe dni mi przypomina.
Któżbo i niewie, że każda godzina
Raz utracona, już nigdy niewróci?
Cieszy dla tego, bo nim smierć zabierze,
Nazywa rozkosz świata: mdłą, obłudną;
Smuci, bo łaska pańska, mówiąc szczerze,
Na twardą w grzechu starość spływa trudno.
Choć w twoją miłość tak ufamy Panie!
Czyż nie zuchwalstwem opuszczać się na to,
Że najleniwszy nie odejdzie z stratą?
Lecz w krew Twą patrząc mam to przekonanie.
Że jak na krzyżu ból Twój był niezmierny,
Tak i niezmiernie będziesz miłosierny!

poem by Michał Anioł from SonetyReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share
Zofia Walas

Płynące dźwięki

Słowa są płaskie jak powierzchnia wody
Z lustrem, co obraz czasami odbija;
Optykę głębi zmienia jednak zawsze
I dno najczęściej ukrywa.

Jak mam do Ciebie modlić się słowami?

To tylko dźwięki płynące po fali,
Pod nimi głębie wszystkich oceanów
Rafy korali czyste i zmurszałe statki...
Ty widzisz Panie.

Ty widzisz wszystko Boże nieskończony,
Bez słów rozumiesz moje myśli.
Przyjmij modlitwy próbę nieudolną,
Amen słów najcichszych.

poem by Zofia WalasReport problemRelated quotes
Submitted by Dan Costinaş
| Vote! | Copy! | In Romanian

Share

Niezabudki kwiecie

Niezabudki wdzięczne kwiecie
Ona dała mi,
Gdym anielkie żegnał dziecię,
Ciche tłumiąc łzy.
I mówiła, kryjąc twarz:
- "Luby! wrócisz przecie?
Ja cię czekam, wtedy dasz
Niezabudki kwiecie.

Wszak mówiłeś, że me oczy
Jasne, jak ten kwiat,
Gdy się po nich łezka toczy
W dziwny marzeń świat.
Mego życia rajski sen,
Wziąłeś sen uroczy,
Bierz więc łzawy kwiatek ten,
Pomnij na me oczy.

Kiedy smutek cię przemoże,
Gdy cię złamie ból,
Porzuć góry, porzuć morze,
Wracaj do tych pól.
Jak ja teraz moją skroń
Na twych piersiach złożę,
Mej miłości czysta toń
Głębsza, niźli morze.

Gdybyś długo błądził w świecie,
I po przejściu burz
Znalazł dziś ci miłe dziecię,
W cichym grobie już -
Idź, o luby, na mój grób
W noc miesięczną w lecie,
Rzuć, spełniając dawny ślub,
Niezabudki kwiecie."

Odjecjałem. Dni mijały.
Nadszedł smutku dzień;
Wszystkie moje ideały
Pierzchły, jako cień;
Jeden tylko wierny mi
Został kwiatek mały,
A z nim pamięć lepszych dni,
Senne ideały.

Życie lało gorzkie męty
W kielich duszy mej,
A ja szedłem uśmiechnięty,
Bo wierzyłem jej!
Dwoje oczu, gwiazdek dwie,
Jak talizman święty
Prowadziło w przyszłość mnie,
Szedłem uśmiechnięty.

I ostatnie blaski złote
Snuła życia łódź...
Gdym w niebieską wstąpił grotę,
Echo rzekło: wróć!
Więc rzuciłem wzrokiem w dal,
Opuściłem grotę,
I wędzując pośród fal,
Snułem blaski złote.

Raz, ach! śniłem sen proroczy,
Że już widzę tuż:
Ma zamknięte martwe oczy,
Wieniec z białych róż,
Drżące rączki trzyma w krzyż,
Kwiaty wśród warkoczy,
Więc spytałem: "Czemu drżysz,
I zamykasz oczy?"

Nic nie rzeła, lecz z westchnieniem
Stopniała we mgle...
Jam się zbudził z przerażeniem
I wróżyłem źle:
Ach, myślałem, ona to
Przyszła marnym cieniem,
Osłonięta grobu mgłą,
Żegnać mnie westchnieniem.

Nigdy jej nie ujrzę zatem!...
I ostatnia nić,
Co wiązała mnie z tym światem
Pękła... mamże żyć?...
Pójdę tylko na jej grób
W nić miesięczną latem,
I wypełnię dawny ślub,
Co mnie wiąże z światem.

Popędziłem jak szalony,
Serce łamał ból...
Gdym się zbliżął w znane strony,
Do rodzinnych pól,
Nad strumieniem, gdzie mi kwiat
Dała łzą zroszony,
Powitałem wspomnień świat,
Biegnąc jak szalony.

Aż wtem nagle widzę dwoje
Nad zwierciadłem wód,
Jak zrywają kwiaty moje,
Kwiaty drogie wprzód;
Dziewczę skryło swoją twarz
W jego płaszcza zwoje,
I widziałem, Boże skarz!
Ich w uścisku dwoje!

Jak statua Laokona
Stoję słupem wciąż,
A myśl dziwna, że to ona,
Kąsa mnie jak wąż...
Aż nareszcie, Boże skasz!
Odchylił ramiona.
Odwróciła swoją twarz...
Ach!... to była ona!

Wkrótce potem, ha, co chcecie!
Kiedy za mąż szła,
Prowadziłem rajskie dziecię
Do kościoła... Ha!
Tylko na pamięci znak,
W noc miesięczną w lecie,
Na weselu wpiąłem w frak
Niezabudki kwiecie...

Tak się skończył sen milutki
I ostatnia nić...
Zwiędły kwiatek niezabudki
Przestał w sercu żyć.
Powróciłem, w ciemne mgły
Unosząc swe smutki,
I nie wierzę dziś już w sny,
Ani w niezabudki!

poem by Adam Asnyk from KwiatyReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share
Leonardo da Vinci

Posłuszny jestem Ci, Panie, najpierw dla miłości, którą, jak słuszna, winienem żywić dla Ciebie, powtóre, iż możesz skracać lub przedłużać życie ludzkie.

quote by Leonardo da VinciReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

XVI

Niegdyś za młodu biegłem w twoje szranki
I nieraz na śmierć przeszyłeś mie strzałą;
Lecz dzisiaj z głową taką osiwiałą
Czyżbym się złowić dał na obiecanki?
Ileś to razy ogniem pożądliwym
Piekł mię, lub gasił pożar co mię trawił;
A ileś razy gdym we łzach się pławił.
Srodze się pastwił nad bladym, półżywym?
O tobie mowie, na ciebie się skarżę
Amorze! zdrad twych sztuka się zużyła
I strzały twoje za nic sobie ważę.
Spopielonemu drewnu żadna piła.
Ni czerw nieszkodzi. Jakże ci niewstydno
Ścigać istotę wątłą, jak ja biedną?!

poem by Michał Anioł from SonetyReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Chłopca mego mi zabrali

Chłopca mego mi zabrali.
Matulu!
W świat daleki go pognali,
A ja za nim umrę z bólu -
Dałam na mszę sznur korali,
Niechaj Pan Bóg go ocali,
Matulu!

Do szeregu poszedł z bronią.
Mój Boże!
Tam śmierć pewna - poszedł po nią.
Miłość moja nic nie może
Ani łzy go nie zasłonią
Przed zawistnej śmierci dłonią.
Mój Boże!

Nie pytają o to wrogi.
Kto ginie.
Czy jest sercom ludzkim drogi?
Czy płacz siostry za nim płynie?
Czy umiera matka z trwogi.
Kiedy pyta śmierci srogiej:
Kto ginie?

Na kulami zaoranej.
Na roli.
Ma paść we krwi mój kochany...
Czyliż na to Bóg pozwoli.
By samotnie ginął z rany
Z dala swoich - na zasianej
Krwią roli?

Spojrzyj na nas, Ty Panienko
Przeczysta!
I nad serca mego męką
Ty się zlituj, o gwiaździsta
Niebieskiego dnia jutrzenko!
Osłoń jego swoją ręką,
Przeczysta!

poem by Adam AsnykReport problemRelated quotes
Submitted by anonym
| Vote! | Copy!

Share

I

Sam mistrz, a niema takiego pojęcia
Coby w marmuru łonie już nietkwiło;
Byle wiedziona dłoń myślącą siłą
Umiała głazom zadać trafne cięcia.
Podobnie w tobie, czysta, czarująca!
Tkwi złe co straszy; dobro co mię nęci
A tylko sztuka nieposłuszna chęci
Dziś mię zawiodła i do grobu wtrąca.
O moje krzywdy nie winię nikogo,
Ani miłości, ni losu, ni ciebie;
Chocieś tak piękną, dumną i tak srogą.
O duch nikczemny winuję sam siebie:
Bo gdy z twem sercem śmierć i miłość miałem.
Czemuż szalony śmierć z niego wyssałem.

poem by Michał Anioł from SonetyReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

XXIX

Chciéj mi o Panie objawiać się wszędzie,
Twem światłem ducha mojego rozpalać,
Wszelki żar obcy w sercu mojem zalać.
Póki twa miłość we mnie nie osiędzie.
Do ciebie wołam, przybądź mi o Panie
W pomoc! gdyż wojnę toczą ślepe chuci;
Pokonam wroga jeśli skrucha wróci,
Bo go pokonać bez niej, jam nie wstanie.
Puściłeś duszę moją w otchłań czasów,
Nieśmiertelniczkę, w lepiance więzioną,
I na koleje przeznaczeń rzuconą.
Strzeż ją i ukrzep do ciężkich zapasów;
Jeśli sierotą Pan ją pozostawi.
Któż jéj użyczy siły? kto ją zbawi?

poem by Michał Anioł from SonetyReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Bolesław II Śmiały

Chwałą pradziada Bolesław owian,
Dzielnie swe rządy poczyna;
Odpiera Czechów, gromi Kijowian,
Nad Cisą bije Węgrzyna.
Lecz krwią biskupa splamiwszy dłonie,
Wziął kij pielgrzymi w ramiona,
I na pokucie, w dalekiej stronie,
W osamotnieniu gdzieś kona.

poem by Władysław Bełza from Dawni królowie tej ziemiReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Śniegowej twarzy biją na mnie żary...

* * *

Śniegowej twarzy biją na mnie żary;
Mnie ona pali — sama w lód się zmienia;
Czuję dwu wiotkich ramion uściśnienia,
Zdolnych bez ruchu podźwignąć ciężary.

Znam zmysłom ludzkim niedościgłą duszę:
Innym śmierć niesie, śmiercią nieujęta.
Sama swobodna, a mnie bierze w pęta,
Choć w sobie dobra, mnie sprawia katusze.

— Panie, jakaż potęga niezłomna
Czyni twarz piękną wrogiem mojej twarzy
I wiedzie skutki z przyczyną niezgodne?

Dla mej radości, co mi jest zabrana,
Jest ona niby słońcem, które darzy
Ziemię promieńmi, samo wiecznie chłodne.

poem by Michał AniołReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Mieczysław III Stary

Trzeci to z synów Krzywoustego,
Co tron ojcowski posiadał,
Lecz się odwrócił naród od niego,
Bo mściwą ręką mu władał.
Aż za bezprawia z tronu wygnany,
Resztę dni spędził w ukryciu,
Gdzie od nikogo nieżałowany,
Umarł po długiem swem życiu.

poem by Władysław Bełza from Dawni królowie tej ziemiReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share
Charles Baudelaire

Sygnały

Rubens, ogród lenistwa, rzeka niepamięci,
Nieprzychylnej miłości zbyt cielesne łoże,
Gdzie tylko życie kłębi się, wiruje, kręci
Jak w powietrzu powietrze i jak w morzu morze;

Leonardo, zwierciadło o ściemnionym lśnieniu,
Gdzie z uśmiechem, łagodnym znakiem tajemnicy,
Anieli pełni wdzięku zjawiają się w cieniu
Pinii zamykających wstęp do okolicy;

Rembrandt, sala szpitalna, smutna, rozszeptana,
Przeszyta na skroś ostrym zimowym promieniem,
Gdzie pod olbrzymim krucyfiksem na kolanach
Stos zgnilizny się modli szlochem i westchnieniem;

Michał Anioł, mgławica, przestrzeń ledwie widna,
Gdzie wśród tłumu Chrystusów - Herkulesów tłumy
Krążą i gdzie w półmroku gigantyczne widma
Rwą, wyciągają ręce, śmiertelne całuny;

Tyś się odważył sięgnąć po piękno nędzników,
Zawziętość zabijaków, cały bezwstyd fauna,
Puget, smutny imperatorze galerników,
O sercu, w którym wzbiera duma feodalna;

Watteau, karnawał światła, gdzie z jakby wprost z łąki
Słynne serca zlatują się lotem motyli,
Gdzie blask świec na tło zwiewne rzucają pająki
Lejąc czyste szaleństwo na bal jednej chwili;

Goya, koszmar, ten koszmar rzeczy niebywałej,
Kiedy sabat czarownic gra groteskę raju,
Gdzie lubieżne staruszki i dziewczynki małe,
Aby skusić szatanów, pończochy wciągają;

Delacroix, jezioro krwi - jak widmo kary -
Cień zielonych sosenek czerwienią rozdziera,
A po żałobnym niebie dziwny ton fanfary
Przebiega jak stłumione westchnienie Webera;

Ten płacz, co gotów wielbić, bluźnić, krzywoprzysiąc,
Ekstatyczne Te Deum i Zmiłuj się, Panie,
Jest echem, którym dudni labiryntów tysiąc,
Opium Bogów, co sercu da niepamiętanie!

To hasło powtarzane przez tysiące straży,
To rozkaz, którym tysiąc ust chłoszcze przestrzenie,
Sygnał, co na tysiącu cytadel się żarzy,
Krzyk strzelców osaczonych przez lat i milczenie!

Bowiem zaprawdę, Panie, jedynym na świecie
Dowodem, co zaświadczy o naszej godności,
Jest ten szloch, który płynie z stulecia w stulecie,
By - nim skona - dopełznąć na próg twej wieczności!

poem by Charles Baudelaire, translated by Antoni LangeReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Ból zasnął

Ból zasnął we mnie już z cicha,
Jak dziecię krzykiem zmęczone;
Łzy na dno duszy kielicha
Spływają niepostrzeżone.

Wszystkie żywota gorycze
Zamknąłem w sercu jak w grobie;
Niech drzemią w nim tajemnicze.
Nie mówiąc światu o sobie.

Lecz jeszcze męczarnia cudza
Łzę wydobywa spod powiek,
Do gorzkiej myśli pobudza
Przybity rozpaczą człowiek.

Jęk, który w ciemnościach słyszę,
Paląca nędzarzów skarga,
Jeszcze przerywa mi ciszę
I żalem pierś moją targa.

A nie tych żal mi najbardziej,
Co cierpią niezasłużenie:
Ci, jako rycerze twardzi,
Znieść mogą każde cierpienie:

Ci, chociaż los ich przygniata,
Chociaż nieszczęścia dłoń kruszy,
Mają współczucie od świata
I spokój własnej swej duszy.

Lecz żal mi tych, którym cięży
Poczucie spełnionej winy,
Co w sercu noszą kłąb węży
I cierpią z własnej przyczyny.

Takiej boleści posępnej
Najsilniej wstrząsa mną echo...
Gdyż w mrok ich duszy występnej
Nie można zstąpić z pociechą.

poem by Adam AsnykReport problemRelated quotes
Submitted by anonym
| Vote! | Copy!

Share

Uwielbienie

Umarły jeszcze będę wielbić ciebie!
I nie zapomnę pod ziemią czy w niebie
O twej jasności -

Boś ty mi była nie próżnym marzeniem,
Nie bańką zmysłów tęczowej nicości,
Lecz byłaś ducha ożywczym pragnieniem
Wiecznej miłości!

Nie otoczyłaś mnie pieszczotą senną
Ani też falą spłynęłaś płomienną
Na pierś stęsknioną,

Nie wprowadziłaś mnie na róż posłanie,
Gdzie tylko ciała w upojeniu toną -
Lecz mi piękności dałaś pożądanie,
Moc nieskończoną.

poem by Adam Asnyk from Publiczność i poeci (1876)Report problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share

Z dala od ciebie, ukochana...

* * *

Z dala od ciebie, ukochana,
Oddycham smutkiem i żałobą;
Pijany jestem — lecz nie wino —
Tęsknota mroczy mię za tobą!
Jakżebym pragnął w swe ramiona
Porwać przepiękne twoje ciało
I wargi spiekłe w pocałunku
Topić w twych ustach z duszą całą!...
Powieki moje poprzysięgły,
Że się dopóty snu ustrzegą,
Póki ich znów nie olśni błogo
Promienna jasność lica twego.
O powróć do mnie, ukochana,
Stracone szczęście wróć mi z sobą;
I wierz, że dla mnie tyś na zawsze
I szczęściem życia, i ozdobą.

poem by Al-Mu'tamid ibn AbbadReport problemRelated quotes
Submitted by Veronica Şerbănoiu
| Vote! | Copy!

Share